Wywiady Aktualności

Cel Cynkomet - marka premium

Data publikacji:

Znakiem rozpoznawczym firmy Cynkomet z Czarnej Białostockiej jest bez wątpienia cynkowanie ogniowe m.in. własnych produktów. Solidny i trwały ocynk to zresztą jeden z atutów produkowanych maszyn i przyczep, wyróżniających się również innowacyjnymi rozwiązaniami, o czym mówi Mariusz Dąbrowski, prezes zarządu spółki Cynkomet, z którym rozmawia Grzegorz Antosik.

    Mariusz Dąbrowski, prezes zarządu spółki Cynkomet

W ostatnich latach firma Cynkomet przeprowadziła szereg inwestycji, których ukoronowaniem było stworzenie Centrum Badawczo-Rozwojowego…
Z perspektywy czasu to był dobry ruch, a w firmie Cynkomet intensywnie inwestujemy w dziedzinę maszyn rolniczych od 7 lat. I właśnie w 2015 r. nasz projekt zyskał dofinansowanie unijne - w ub. roku zakończyliśmy jego realizację pod każdym względem. W efekcie przenieśliśmy do nowego obiektu, wyposażonego w nowoczesny park maszynowy, produkcję maszyn. Oczywiście cały czas rozwijamy park maszynowy - zakupiliśmy nowoczesną pracę, kolejnego robota spawalniczego do spawania dużych ram czy laser do profili. Z jednej strony szukamy w ten sposób oszczędności, z drugiej zaś - poprawiamy konkurencyjność na rynku.

Poza tym pracujemy nad kolejnymi prototypami maszyn, w czym współpracujemy z rolnikami - praktykami. Efektem tych prac jest m.in. nasza ostatnia nowość - rozsiewacz RWN-8000 Wapniak do rozrzucania nawozu i wapna. Jest to zaawansowana maszyna z wagą i systemem do precyzyjnego dozowania, którą skonstruował i przetestował rolnik Zygmunt Babiński. Nawiązana w ten sposób współpraca wpisała się w naszą politykę, która zakłada produkcję jak najlepszych maszyn i świadczenie jak najlepszego serwisu. Po reakcjach klientów i konkurencji widzimy, że to był dobry ruch i w przyszłości może to być hit sprzedażowy. Mamy już zresztą pomysły, jak jeszcze udoskonalić tę maszynę.

A samo uruchomienie CBR pozwoliło nam już zrealizować szereg wprowadzonych na rynek i cieszących się dużym zainteresowaniem projektów, wśród których kluczowe są: rozrzutniki samozaładowcze czy przyczepy z ocynkowaną ramą podłogi, co wiązało się z opracowaniem specjalnej techniki cynkowania. W naszym Centrum powstały także: zaproponowany przeze mnie mały rozrzutnik Dzik o ładowności jedynie 800 kg, jednoosiowy, 14-tonowy rozrzutnik Zeus czy nowe przyczepy do transportu bel, z zabezpieczeniami hydraulicznymi. Oznacza to ogromny postęp, jaki w ostatnich 4 latach stał się naszym udziałem, jeżeli chodzi o nasze portfolio maszyn rolniczych. Poza tym nasza oferta rozrosła się z 16 do blisko setki różnych typów. Postawiliśmy więc na unifikację elementów w podobnych maszynach.

Przejdźmy do kwestii bieżących. Jak firma produkująca maszyny rolnicze może normalnie funkcjonować w tak zwariowanym roku 2022?
Słowo normalnie w tym roku jest nadużyciem. W pierwszej połowie 2022 r. odnotowaliśmy jeden z najlepszych okresów w swojej historii, bijąc rekordy sprzedaży. Nasza marka rośnie na rynku i jest coraz bardziej rozpoznawalna, co przyczyniło się do tego, że mieliśmy kilkumiesięczne wyprzedzenie w zamówieniach. Jednak sytuacja na rynku maszyn jest trudna, bo choć ostatnio stal nieco staniała, to niebawem - ze względu na bardzo słabą złotówkę, galopującą inflację i to co się dzieje na giełdzie nośników energii - znów można spodziewać się podwyżek.

Nie wyobrażam sobie, że maszyny będą tanieć. Nie jesteśmy w stanie sprzedawać maszyn ze stratą, a przy podwyżkach zawsze ważymy nasz zysk do konkurencyjności. Myślę zatem, że sprzedaż maszyn znacznie spadnie, gdyż rynek przez jakiś czas nie będzie w stanie zaakceptować wzrastających cen. W mojej ocenie stoimy u progu kryzysu, największego w ostatnim 25-leciu.

Wierzę jednak, że firma Cynkomet sobie z tym poradzi, o czym świadczą choćby nasze inwestycje w park maszynowy, pozwalające nieco ograniczyć i zoptymalizować koszty produkcji. Przygotowujemy się do różnych możliwych negatywnych zjawisk - rozważamy np. podłączenie gazu LNG lub propan-butan w cynkowni w Wyszkowie, żeby zapewnić ciągłość produkcji w przypadku, gdy zostaniemy zmuszeni do ograniczenia konsumpcji gazu.

Mówi Pan o bardzo dobrym pierwszym półroczu br. A jakie sygnały płyną z rynku w miesiącach letnich?
Dominuje opinia, że maszyny są bardzo drogie. Nie chcemy jednak klientom i dilerom fundować huśtawki, obniżając na chwilę ich cenę. Budujemy markę na przewidywalności i stałości, dlatego też nigdy nie przerzucaliśmy na klienta wyższych kosztów produkcji po wcześniejszym podpisaniu zamówień.

Poza tym drogie są nawozy, nie do końca wiadomo, jak tegoroczne plony wpłyną na stan konta rolników. Miesiące letnie historycznie zawsze były gorsze, ale skala tego „źle” jest większa niż dotychczas. Nie chcę być fatalistą, ale uważam, że druga połowa roku będzie nerwowa i pozbawiona stabilności. Szukam zatem innych alternatyw…

Czy to oznacza rozszerzanie oferty o inne grupy produktowe?
Mamy pomysł, aby produkować naczepy i przyczepy pod specjalne zamówienia. Powstały już np. dwie 70-tonowe naczepy, a rozmawiamy m.in. o budowie specjalnych kontenerów na rynek norweski.

Czy oznacza to rozwijanie sprzedaży eksportowej?
Sprzedaż na zewnętrzne rynki eksportowe jest stabilna - wynosi 40-50% przychodów firmy ze sprzedaży samych maszyn rolniczych. Jeśli chodzi o eksport, to ok. 80% sprzedaży trafia do Czech, Słowacji, Niemiec, Austrii i Szwajcarii. W mniejszym zakresie jest to sprzedaż w Europie Południowej. Jeśli chodzi o specyfikację, są to takie same maszyny jak w Polsce, choć zwykle większe gabarytowo i spełniające większe wymagania klientów.

Wracając na krajowe „podwórko”. Z czego w Pana opinii wynika tak duże zainteresowanie maszynami towarzyszącymi, co np. ukazują dane dotyczące rejestracji przyczep rolniczych?
W ostatnich latach miało to związek z funduszami unijnymi - w końcu nikt nie kupuje maszyn dla kaprysu, tylko dla pracy. Rolnicy, a raczej przedsiębiorcy rolni, mają ogromną wiedzę, jak ten biznes prowadzić. Oczywiście ten wzrost wynikał również z tanich kredytów i różnego rodzaju finansowań fabrycznych.

Na rynku przyczep Cynkomet plasuje się w połowie pierwszej dziesiątki. Jaka jest jednak oczekiwana przez Pana pozycja?
Nigdy nie stawialiśmy sobie za cel, aby być w Top 3. Medale na klapie mnie nie interesują. Walczymy bowiem o zadowolenie klienta. Chodzi nam o to, aby każdy z nich miał poczucie, że nad nim czuwamy i może na nas polegać. Moją ambicją jest bić się z markami premium, ale wiem, że tego statusu nie zyskuje się w rok czy dwa lata. Uważam, że to jedyna droga, bo dziś różnica w cenach między markami standardowymi a premium spadła z kilkunastu do kilku tysięcy złotych. A w sytuacjach kryzysowych droższe produkty po prostu lepiej się sprzedają. Budując markę Cynkomet, zawsze przyglądałem się segmentowi Automotive, skąd czerpałem inspirację. Uważam więc, że marki premium nie mają się czego obawiać, bo duzi rolnicy będą zawsze inwestować.

Mówi Pan o naszym udziale w rynku przyczep. Patrząc na naszą sprzedaż rozrzutników, jest nawet dwu- czy trzykrotnie wyższa. Zawsze byliśmy znani z dobrych rozrzutników - niebędących jednak maszynami pierwszej potrzeby, w których przecież nie ma lepszego zabezpieczenia antykorozyjnego niż cynkowanie ogniowe. Wystarczy wziąć kalkulator i przeliczyć, że inne rozwiązanie - również w przypadku przyczep - w skali całego życia produktu po prostu się nie opłaca. 

Wspomina Pan o teraźniejszości. A gdzie chce być Cynkomet w perspektywie najbliższych 5 lat?
Jeżeli chodzi o maszyny rolnicze, to chcemy być bliżej marki premium. Nakłady idą w tym kierunku, żeby gonić tych, co mają lepsze technologie, którzy bardziej przykładają się do wyglądu i niezawodności maszyn, a do produkcji wykorzystują lepsze komponenty. Za tym idzie opieka nad klientem, szybka reakcja serwisu, dostępność części. Będziemy rozwijać się w tym, co już mamy - wchodząc w coraz bardziej zaawansowane maszyny.

Dziękujemy za rozmowę.

Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj atr express - zamów:

Bezpłatny egzemplarz Prenumeratę

YouTube atrexpress

zobacz więcej

Pokaz opryskiwacza HARDI AEON CENTURAline


W chwili otwarcia wideo, YouTube wyśle pliki cookie. Polityka prywatności YouTube

Pokaz robota autonomicznego - NAIO ORIO


W chwili otwarcia wideo, YouTube wyśle pliki cookie. Polityka prywatności YouTube

Bądź na bieżąco! Zapisz się do newslettera

Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Boomgaarden Medien Sp. z o.o. treści marketingowych (newsletter) za pośrednictwem poczty elektronicznej w tym informacji o ofertach specjalnych dotyczących firmy Boomgaarden Medien Sp. z o.o. oraz jej kontrahentów.