Polska sprzedaż zagraniczna to, jak już wyżej wspomniano, głównie rynek unijny, który przyjmuje ponad 80 proc. wartości eksportu naszej żywności. Najważniejszymi odbiorcami są tutaj państwa tzw. starej piętnastki. Natomiast wśród państw trzecich nadal ważnym rynkiem zbytu pozostają kraje WNP, jednak – jak zaznacza Grzegorz Rykaczewski, analityk sektora rolno-spożywczego Banku Zachodniego WBK – ich rola się znacznie zmniejszyła od momentu wprowadzenia rosyjskiego embarga w 2014 r. Polskie przedsiębiorstwa coraz więcej żywności lokują na innych rynkach, np. w krajach EFTY oraz w Ameryce Północnej. Cały czas jest jednak pole do dalszej dywersyfikacji.
Powodów, aby szukać nowych rynków jest co najmniej kilka. Mocne powiązanie z rynkiem unijnym ma też swoje minusy – uzależnienie od jednej grupy odbiorców w przypadku wystąpienia silniejszych utrudnień i kryzysów może być dotkliwe dla eksporterów. (…) Niektóre kraje członkowskie podejmują działania na rzecz ochrony pozycji rodzimych towarów na rynkach wewnętrznych i nie chodzi tu tylko o promocje krajowej żywności. Coraz częściej ich działania przybierają formę wręcz utrudniania importu i protekcjonizmu. (…) Swoje robią też ciągle zmieniające się mody żywieniowe, które również wpływają na popyt na produkty rolno-spożywcze. Trzeba za nimi nadążać, co wcale nie jest proste – mówi Grzegorz Rykaczewski. Niewątpliwie dużym wyzwaniem dla polskiej branży będzie również opuszczenie Wspólnoty przez Wielką Brytanię. Jakie zatem działania należy podejmować, aby poradzić sobie z rosnącą konkurencją i zmieniającymi się uwarunkowaniami geopolitycznymi? Otóż krajowe przedsiębiorstwa już rozwijają relacje poza UE, próbując lokować coraz więcej produktów na dalekich rynkach. Jak podkreśla analityk BZ WBK, takie działania wymagają wiele wysiłku i czasu, jednak potencjał na innych kontynentach zachęca do podążania w tym kierunku. Poza Unią Europejską można często osiągać wysokie marże, co również stanowi ważna zachętę dla eksporterów. Nasze przedsiębiorstwa już dzisiaj, oprócz obecności na rynkach Bliskiego Wschodu, uruchamiają i zwiększają sprzedaż m.in. w Ameryce Północnej i Południowej, w krajach środkowej ,wschodniej i południowowschodniej Azji, myślą również o rynkach Afryki subsaharyjskiej, choć w chwili obecnej „ znaczącym problemem jest tam niestabilność polityczna i konflikty wojenne w środkowej i wschodniej części Czarnego Lądu. W przyszłości będzie to jednak region charakteryzujący się wysokim potencjałem, jeśli chodzi o popyt na żywność ’ - dodaje Grzegorz Rykaczewski.