Jeden na kraj, drugi eksportowy
Awemak posiada obecnie dwa zakłady, w Przedborzu, i od dwóch lat w odległym o 11 km od siedziby firmy zakładzie w Dobromierzu, produkującym w większości na eksport, m.in. do Niemiec, Holandii, Belgii, Francji, Rumunii, Danii, Grecji, na Węgry, Litwę, Łotwę i do Estonii. Towarem eksportowym są przede wszystkim brony talerzowe i głębosze. – Większość maszyn realizowanych jest na indywidualne zamówienie rolników. Jest to duża przewaga nad dużymi koncernami, które co prawda są w stanie spełnić najbardziej wymagające potrzeby, ale za dużą dopłatą. Na rynkach eksportowych najchętniej wybierane są nasze atrakcyjne cenowo brony o szerokości roboczej 5-6 m, składane hydraulicznie - w Polsce jest to nadal rzadkość. Przy tych szerokościach roboczych rolnicy w kraju decydują się na bardziej markowe produkty, a są to praktycznie takie same maszyny składane na tych samych podzespołach – podkreśla Maciej Szczuraszek.
Maszyny na rynek krajowy, w tym różne agregaty uprawowe zębowe i talerzowe, zawieszane i półzawieszne, kultywatory oraz pługi zagonowe i obracalne, produkowane są w pierwszym zakładzie firmy w Przedborzu. – W Przedborzu produkujemy 100-150 maszyn miesięcznie, podczas gdy w naszym oddziale w Dobromierzu jest to 15-20 sztuk w ciągu miesiąca. Naszym podstawowym produktem na rynku polskim są pługi zagonowe, również jednobelkowe. Należy pamiętać jednak o tym, iż w Polsce wielu rolników ukierunkowanych jest na zakup używanych maszyn uprawowych produkcji zachodniej. Jest to silna konkurencja w tym segmencie rynku, tym bardziej, że w naszym kraju większość rolników oczekuje niskiej ceny – wyjaśnia współwłaściciel firmy.
Zrównoważony rozwój
Przedsiębiorstwo stale rozwija oferowany asortyment. – Wprowadziliśmy właśnie nowy model brony zawieszanej na przód, w dwóch wersjach, z zabezpieczeniem gumowym i resorowym, a także półzawieszaną bronę talerzową z hydropakiem na wale gumowym - obie o szerokości 3 m. Pracujemy nad nowym głęboszem, na ramie typu V. Wchodzimy również w maszyny leśne - pługi do lasów, czy wyorywacze do sadzonek – mówi Maciej Szczuraszek. Szybkie rozszerzanie gamy oferowanych maszyn nie oznacza równie gwałtownego zwiększania mocy produkcyjnych firmy. – Nie chcemy się rozwijać jak firmy dookoła. Nie zamierzamy być molochem. Nie wiemy bowiem, jak będzie zachowywać się rynek za 5-10 lat, po tym jak skończą się środki unijne. Rynek szybko się zmienia, na Ukrainie jeszcze kilka lat temu sprzedawało się dużo mniejszych maszyn - teraz coraz więcej tego typu sprzętu produkowane jest za naszą wschodnią granicą – zwraca uwagę współwłaściciel firmy Awemak. Dlatego też w firmie z Przedborza prowadzone są wyłącznie bardzo przemyślane inwestycje i zakupy. – W 2016 r. kupiliśmy m.in. wypalarki plazmowe, do których w tym roku dołączyły obrabiarka i tokarka CNC. W planach mamy też modernizację hali produkcyjnej w Dobromierzu – kończy Maciej Szczuraszek.
Grzegorz Antosik