Rosnące stany magazynowe wymusza królująca w wielu branżach gospodarka niedoborów. Jak w tej sytuacji radzą sobie producenci maszyn, których przecież AMA Poland również zaopatruje?
Ci wszyscy, którzy chcą się rozwijać, muszą zacząć pracować na forecastach. Oczywiście my również to robimy i zamawiamy towar w naszych fabrykach z bardzo dużym wyprzedzeniem. Na szczęście coraz więcej firm osiąga punkt zwrotny w swoim rozwoju i zaczyna rozumieć, że do stabilnego rozwoju niezbędne jest planowanie nie tylko produkcji, ale również zakupów pod tę produkcję. Zatrudniają osoby odpowiedzialne za planowanie, patrzą na swoje cyfry i myślą „do przodu”.
Nasi klienci OEM zdążyli się już przyzwyczaić, że muszą w znacznie większym zakresie planować produkcję. Tym bardziej że wąskie gardła mogą pojawić się w najmniej oczekiwanym miejscu i czasie. Krótko mówiąc, przyszło nam żyć w ciekawych czasach.
A jak na Państwa biznes wpływa wojna za naszą wschodnią granicą?
Grupa AMA ma jedną z fabryk na Ukrainie, która produkuje elementy kompozytowe kabin oraz osłon. Fabryka ta ma jednak niewielki udział w obrocie całej Grupy. Sprzedaż Grupy AMA realizowana była do Kazachstanu czy Rosji, jednak nie miała ona charakteru systematycznego. Związane to było z tzw. okienkami i zyskiwaniem okresowego „zielonego światła” przez duże firmy rosyjskie na zakupy realizowane na Zachodzie. Zamknięcie tego rynku jest dla Grupy AMA nieodczuwalne.
Jak zatem rysują się Państwa oczekiwania na najbliższe miesiące? Czego spodziewają się współpracujący z AMA Poland producenci maszyn rolniczych?
To jest dobre pytanie, ale powinno być skierowane raczej do polskich producentów maszyn rolniczych. My jako ich partner staramy się wsłuchiwać w to, co mówią i na tej podstawie jak najlepiej przygotować swoją ofertę oraz stan magazynowy.
Oczywiście wszyscy odczuwamy niepewność oraz zmęczenie poprzednimi dwoma covidowymi sezonami, a od lutego wszyscy żyjemy w cieniu wojny na Ukrainie. To bez wyjątku na wszystkich odciska swoje piętno. Z drugiej strony produkcja trwa dalej i trwać będzie, maszyny wyjeżdżają z fabryk i docierają do klientów, dilerzy składają nowe zamówienia, a rolnicy za chwilę wyjadą w pole. Obsługujemy sektor rolniczy, a to sektor strategiczny - nie dlatego, że tak go ktoś nazwał, ale dlatego że człowiek musi jeść. No i pić, ale to już inna branża.
W moim odczuciu i przekonaniu producenci maszyn rolniczych w Polsce są świetnie przygotowani na każde pojawiające się niespodzianki oraz wyzwania rynkowe. Szybki proces podejmowania decyzji, duża szybkość i częstotliwość wprowadzania nowych produktów i rozwiązań, wysoka możliwość adaptacji do nowych warunków rynkowych oraz geopolitycznych stawia polskich producentów w bardzo dobrej pozycji konkurencyjnej. Jestem daleki od nieodpowiedzialnego optymizmu, ale też nie widzę powodów do pesymizmu.
Dziękujemy za rozmowę.